Pielgrzymka - relacja
Poniższa relacja pokazuje fakty, ale nic nie odda wspaniałej atmosfery i głębi przeżyć tego czasu. Koniecznie trzeba się wybrać osobiście na pielgrzymi szlak.
Dzień 1 - sobota, 30.04.2022
Pierwszym przystankiem na naszej trasie był Głogówek, miejsce, gdzie przebywał m.in. król Jan Kazimierz z całym swoim dworem, ale także Bethoven i wiele innych niezwykłych osób. Tu jest także klasztor oo. Franciszkanów z "Domkiem loretańskim" i "Grobem Pańskim".
Tuż obok Głogówka jest Mochów, gdzie nawiedziliśmy sanktuarium M. B. Jasnogórskiej gdzie był przechowywany cudowny obraz z Jasnej Góry w czasie "potopu szwedzkiego"."
Następnie udaliśmy się do Nysy. Spacer po Nysie zwieńczyliśmy pobytem w bazylice św. Jakuba (przez miejscowych powszechnie nazywaną katedrą) i jeszcze mieliśmy czas na tzw. "przerwę obiadową".
Tego dnia odwiedziliśmy również Opole a w nim m. in. katedrę i kościół św. Aleksego.
Na koniec dnia dotarliśmy jeszcze do Trzebnicy, sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej, gdzie celebrowaliśmy Mszę Św. i na koniec zostaliśmy pobłogosławieni Jej relikwiami.
Ten bogaty dzień zakończyliśmy późną obiadokolacją w miejscu noclegu pod Wrocławiem.
Dzień 2 - niedziela, 01.05.2022
Niedzielę 1 maja przy przepięknej, słonecznej pogodzie prawie całą spędziliśmy we Wrocławiu. Najpierw zwiedziliśmy Panoramę Racławicką a potem przeszliśmy spacerem przez Stare Miasto by zakończyć naszą wędrówkę w Ogrodach Japońskich blisko Hali Stulecia. Wszędzie spotykaliśmy tłumy ludzi korzystających z pięknej pogody i wolnego czasu.
Wieczorem dotarliśmy do Legnicy, miejsca "wydarzenia eucharystycznego" gdzie po konferencji wprowadzającej celebrowaliśmy Eucharystię.
Z komunikatu Biskupa Legnickiego: "...podaję niniejszym wiadomość o wydarzeniu, jakie zaszło w parafii św. Jacka w Legnicy i które ma znamiona cudu eucharystycznego. Na Hostii, która 25 grudnia 2013 roku przy udzielaniu Komunii świętej upadła na posadzkę i która została podniesiona, i złożona do naczynia z wodą, po pewnym czasie pojawiły się przebarwienia koloru czerwonego. Ówczesny Biskup Legnicki Biskup Stefan Cichy powołał Komisję, której zadaniem było obserwowanie zjawiska.
W lutym 2014 roku został wyodrębniony fragment materii koloru czerwonego i złożony na korporale. W celu wyjaśnienia rodzaju tej materii Komisja zleciła pobranie próbek i przeprowadzenie stosownych badań przez różne kompetentne instytucje.
Ostatecznie w orzeczeniu Zakładu Medycyny Sądowej czytamy: „W obrazie histopatologicznym stwierdzono fragmenty tkankowe zawierające pofragmentowane części mięśnia poprzecznie prążkowanego. (...) Całość obrazu (...) jest najbardziej podobna do mięśnia sercowego” (...) ze zmianami, które „często towarzyszą agonii”. Badania genetyczne wskazują na ludzkie pochodzenie tkanki".
Wreszcie po dość "zakręconej" wędrówce dotarliśmy mocno spóźnieni do Kowar, miejsca obiadokolacji i noclegu.
Dzień 3 - poniedziałek, 02.05.2022
Trzeci dzień naszej wędrówki był bardziej wycieczkowym.
Najpierw odwiedziliśmy wodospad "Szklarki"...
... nastepnie "Leśną Hutę" w Szklarskiej Porębie ...
... Jakuszyce i "Zakręt Śmierci".
Kolejnym miejscem naszych odwiedzin była Jelenia Góra ...
... i na koniec jeszcze Świątynia Wang w Karpaczu.
Na zakończenie tego dnia wróciliśmy do Kowar gdzie po obiadokolacji celebrowaliśmy Mszę Św. w miejscowym kościele oo. franciszkanów. Msza Św. była poprzedzona konferencją i nabożeństwem majowym.
Dzień 4 - wtorek, 03.05.2022
W ostatnim dniu naszego pielgrzymowania po śniadaniu wyruszyliśmy do Henrykowa gdzie celebrowaliśmy Mszę św. w klasztorze oo. cystersów a potem zwiedziliśmy Muzeum Księgi Henrykowskiej (Księga henrykowska, właśc. Liber fundationis claustri sanctae Mariae Virginis in Heinrichow – kronika założenia i uposażenia opactwa cystersów w Henrykowie, spisana po łacinie po 1268, zawiera zdanie w języku staropolskim. W transliteracji zdanie to brzmi: Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai, w wyniku transkrypcji można je zapisać jako: Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj, co współcześnie oznacza: Daj, niech ja pomielę, a ty odpoczywaj. Zostało ono wypowiedziane przez osiadłego na Dolnym Śląsku czeskiego rycerza Boguchwała do jego miejscowej żony, gdy ta mełła ziarno na ręcznych żarnach. Znajduje się ono w opisie pochodzenia należącej do dóbr klasztornych pobliskiej wsi Brukalice. Jako że mielenie ziarna było wtedy uważane za pracę niegodną mężczyzny, Czech ten został nazwany przez sąsiadów Brukałą (zbrukany), a przezwisko to dało także miano całej osadzie.)
Na koniec jeszcze w Kamieńcu Ząbkowickim zwiedziliśmy pałac Marianny Orańskiej.
W póżnych godzinach wieczornych wróciliśmy szczęśliwie do domu.